NUSBAUM

Rabbi Joskowicz on The NUSBAUM FAMILY and LAJSER KALISZER, interview by Menachem Daum

The Nusbaum family lived in a big house on the corner of Widawska. They sold salamis, galar and beer. Who could afford this? Only people like my parents. Poor people could not afford to buy such stuff.

In the shtiebel, we would have a seuda. (a special celebratory meal).  Laizer Kaliszer, the chevra leader, would turn off the lights so the poor people could eat and take home some food for the family without being seen to.

Then he would say, “Enough eating, let’s clean up the tables”. 

This piece of music was composed by Henry Wagner and performed at the Nussbaum Cafe,
Zdunska Wola in the 1930s. This film clip was generously donated by 
the Pockets of Hope team, Sydney Australia 2013.

 

In Betar uniform

Mayer Josef with friends

Looking debonair in Zdunska Wola

 

With illegal printing press

Farewelling family

 

The Man

 

O Mayerze Josefie Nusbaumie, Katriel Klajn, 8 listopad 2009 r.

Transkrypcja

Rozmowa z filmowcem Menachemem Daumem

Translation generously donated by Polaron

 

Pamiętam Mayera Josefa z czasów, gdy miałem 10 lub 12 lat. To właśnie wtedy dostałem się do Betar. Mayer Josef urodził się w tym samym roku co ja, czyli w 1921, więc byliśmy w tym samy wieku. Obydwaj pochodziliśmy z małego miasteczka i widywaliśmy się codziennie. Gdy skończył 15 lub 16 lat, wydoroślał.

Wszyscy go uwielbiali. Mieszkaliśmy w Polsce, gdzie panował antysemityzm, a chuligani atakowali nas, gdy koło nich się przechodziło. Ale idąc z Mayerem Josefem czuliśmy się bezpiecznie.

Wystarczy tylko wspomnieć imię Mayera Josefa, a ja już widzę przed oczyma jego osobę. Pamiętam go takim, jaki był, trzymaliśmy się razem w dzieciństwie.

Pamiętam rodzinę Mayera Josefa, która prowadziła karczmę … gdy byliśmy trochę starsi, wchodziliśmy tam, by napić się z nim piwa.

On był dla nas wzorcem, braliśmy z niego przykład. Był dobrze zbudowany, a my przy nim wyglądaliśmy jak chuderlacy, taki z niego był atleta. Idąc z nim ulicami nie przejmowaliśmy się chuliganami. Wiedzieliśmy, że jak tylko ujrzą Mayera Josefa, od razu czmychną. Był antysemityzm w naszym mieście w Polsce. Chuligani rzucali w nas kamieniami.

Przy Mayerze Josefie nie baliśmy się. Pamiętam, jak raz chuliganie napadli na nas, a Mayer Josef zaciągnął ich za zaułek z innym chłopcem, który nazywał się Tzvi Moskowitz. Obydwaj taki dali chuliganom wycisk, że przez ładnych parę tygodni mieliśmy święty spokój. Taki był właśnie Mayer Josef.

Poza tym dzięki temu, że byliśmy w Betar, wychowani byliśmy w duchu bardzo syjonistycznym. Przesiąknięci byliśmy syjonizmem, pragnęliśmy wyjechać na ziemię izraelską, ale sama podróż ze Zduńskiej Woli do Izraela nie była sprawą prostą.  

Zaczęliśmy się zastanawiać, jak wyjechać na ziemię izraelską. Gdy w1936 r. zaczęto tam imigrować nielegalnie, Mayer Josef jako pierwszy zarejestrował się do wyjazdu, zupełnie nie rozumiejąc, jak miałby on wyglądać, ale wcale się nie bał.

Pewnego dnia w 1937 r., pamiętam, jak by to było dziś, Mayer Josef wyjeżdżał, a my odprowadzaliśmy go na pociąg. My z całym Betarem i całą młodzieżą poszliśmy go odprowadzić, bo Mayer Josef jechał na ziemię izraelską. Dla nas było to marzenie, a jemu udało się to marzenie zrealizować.

(58.10 pamiętam taką sytuację, gdy Mayer Josef wyjechał, przywitaniem był Tel chai  (opowieść, jak trafił do więzienia, ponieważ policjant myślał, że mówił heil Hitler) 59.20

W Zduńskiej Woli było wiele różnych organizacji syjonistycznych, w tym także Betar. Mieliśmy dużo energii i dowódcę. W 1937 r., młody człowiek, który nazywał się Szlomo Ben Josef został powieszony w Palestynie, więc mieliśmy wieczór żałobny, wystawiliśmy jego zdjęcie, a nasz dowódca mówił o nim … jako młodzież syjonistyczna mieliśmy taką wspaniałą energię i tak było, aż do wybuchu wojny. 

Wychowany byłem w społeczeństwie chasydzkim, tak jak Mayer Josef. Nasi rodzice byli chasydzkimi Żydami, ale wśród młodzieży była tendencja odsuwania się trochę od tradycji, panował taki mały bunt. Ale rodzina, to rodzina. Co mieliśmy zrobić dla rodziny, to zrobiliśmy, ale w naszym kręgu był większy luz. Nie przestrzegaliśmy tak bardzo wymogów religijnych, tak samo jak Mayer Josef.

Pytanie: dlaczego wraz z Mayerem Josefem odstąpiliście od tradycji chasydzkiej?

Każde pokolenie odstępuje odrobinę od chasydzkich tradycji, tak też było i w Zduńskiej Woli.

Pytanie: A co pamiętasz o Jabotinskym?

Pamiętam, że przyjechał do miasta Łodzi. Zduńska Wola była zbyt małą miejscowością dla Jabotinskyego. Łódź było dużym miastem, więc ludzie z małych okolicznych miejscowości jechali, by go posłuchać.

Były wakacje, więc pojechaliśmy otwartymi wagonami, bo nie stać nas było na taksówkę ani autobus. Jadąc pociągiem na spotkanie z Jabotinskym w Łodzi świetnie się bawiliśmy.  Spotkanie z Jabotinskym i możliwość wysłuchania jego przemówienia i przemyśleń, tego co przekazał nam swoją Torą i o czego nas nauczył było naprawdę czymś wspaniałym. Wspomniałem Katrielowi, że to brzmi dokładnie jak pielgrzymka chasydzkiego rabina, a Katriel powiedział, że to dokładnie było tak. Jak chasydzcy chłopcy szli do swojego mistrza, a było ich wielu w Zduńskiej Woli, którzy chodzili do rabina z Gur.

My mieliśmy swojego własnego rabina, a o czymś takim mogliśmy tylko sobie pomarzyć i zapamiętać do końca naszych dni. Widziałem Jabotinskyego w Łodzi, wywarł na mnie ogromny wpływ, niestety dzisiaj niewielu z moich kolegów jeszcze żyje, niektórzy zmarli, niektórzy są chorzy. Ale gdy tylko się spotykamy, zawsze wspominamy nasze dni w Betar, mieliśmy o czym mówić, a ja zacząłem spisywać swoje pamiętniki.

Pytanie: co pamiętasz, jako sedno tego przekazu?

Że Żydzi nie mogą przetrwać na wygnaniu. „Żydzi, nic z tego dobrego nie wyjdzie” przepowiedział, wiedząc, że żydowska Europa zniknie i o tym mówił.

Żydzi, jeśli jest to tylko możliwe, muszą jechać do Izraela. Ale wtedy w Izraelu panowali Brytyjczycy, więc jak można było tam pojechać? Tak rozpoczęła się nielegalna imigracja. Betar otworzył drogę do nielegalnej imigracji ze Zduńskiej Woli. Było kilka jeszcze innych osób, które wyjechały, ale Mayer Josef był pierwszy.

Zduńska Wola położona jest w odległości 45 km od Łodzi, a ma około 36.000 mieszkańców, z których około jedna trzecia to rdzenni Niemcy, ponieważ było to miasto przemysłu tekstylnego, a oni byli głównymi pracownikami tego przemysłu. Drugą trzecią byli Polacy, a trzecią Żydzi. Gdy żył jeszcze Piłsudski, antysemityzm był powstrzymywany, ale po jego śmierci, prawicowi nacjonaliści antysemici (NDKC) zaczęli robić Żydom problemy i już w 1935 roku zaczęliśmy odczuwać antysemityzm.

Zaczęli protestować przed sklepami żydowskimi, zabraniając Polakom robienia zakupów u Żydów. Antysemityzm stał się bardziej otwarty, ale dało się jakoś żyć, nie mieliśmy specjalnie wyboru, tak się wtedy żyło.

Przez ponad 1000 lat Żydzi oskarżani byli o mordowanie chrześcijański dzieci, używając krwi do macy na Pascha. Myśleliśmy, że o tym była mowa w przeszłości, w książkach historycznych. Czytaliśmy o tym, ale my w Zduńskiej Woli, my doświadczyliśmy tego i do dzisiaj o tym pamiętamy. W 1938 r., tuż przed Pascha, zniknęła trójka polskich dzieci. Nie udało się ich znaleźć i natychmiast na ulicach polskich zaczęto mówić, że Żydom przed Pascha potrzebna była krew i że to oni te dzieci porwali. W mieście zaczął panować ogromny strach, bo wiedzieliśmy, co może z tego wyniknąć. Przez trzy dni szukano tych dzieci wszędzie, nie udało ich się jednak znaleźć, więc zaczęto wybijać szyby w domach żydowskich. Jakimś cudem jednak dzieci się znalazły, w kopcu piasku tuż za miastem. To był kopiec piasku, z którego goje zwozili piasek na sprzedaż. Ta trójka dzieci się tam bawiła, kopiec się zapadł, przykrywając je i tak zmarły. Zupełnie przypadkowo jeden goj poszedł tam po piasek i zupełnie przypadkiem te dzieci znalazł.

Wspominam o tym starym oszczerstwie, o którym się teraz tylko czyta, gdyż my w Zduńskiej Woli go doświadczyliśmy. Pogrom już się zaczynał, a jakimś cudem jeden goj znalazł tę trójkę dzieci. Tak wyglądał antysemityzm w Zduńskiej Woli. I tak sobie żyliśmy aż do wybuch wojny.

Mayer Josef przyswoił naukę i opowieści syjonistów, historię Żydów, a mieliśmy nauczycieli, którzy przeprowadzali wykłady na temat historii żydowskiej. W ten sposób wchłonęliśmy to i miało to na nas ogromny wpływ. Mayer Josef był pierwszą osobą, która swoje marzenia zrealizowała. My też chcieliśmy wyjechać, ale nikomu z nas nie udało się tego dokonać.

Pytanie: czy miałeś kolegów Polaków?

Nie, jak w wielu żydowskich miastach, centrum należało do Żydów, więc miałem większy kontakt ze rdzennymi Niemcami niż Polakami, ponieważ byliśmy sąsiadami, ale ogólnie mało mieliśmy z nimi do czynienia.

13.25 Pytanie: opowiedz, jak udało ci się przeżyć wojnę w Rosji… 16.15

Przyjechałem do Izraela w 1948 r. Wiedziałem od razu z pewnością, że Majer Josef był w Lehi. Byłem wielce zdziwony, biorąc pod uwagę jego wychowanie i wiarę, i to, co wchłonął i jego wjazd nielegalny, że dołączył do Lehi. Zanim ich poznałem, wiedziałem już. Pytałem, kto przeżył i powiedziano mi, że Mayer Josef walczył w Lehi. Nie mógł inaczej postąpić, bo dotarł tu, takie miał przekonania. Co dokładnie robił w Lehi nie wiedzieliśmy, ale ogólnie rzecz biorąc, wiedzieliśmy, że miał być w Lehi.

Spotkaliśmy się parę lat potem, gdy przeprowadziłem się do Ramat Gan i Mayer Josef miał tam sklepik koło pomnika Dov Grunnera. Szedłem sobie ulicą i spotkałem Mayera Josefa. Możesz sobie wyobrazić naszą radość. Od tego czasu widywaliśmy się co drugi dzień, przy kufelku piwka. Nie był rozmowny i nie wypowiadał się na temat swojego udziału w Lehi. W ogóle osoby z Lehi nie mówiły, czym się zajmowały… Wiem, że jego udział nie był pasywny, a raczej bardzo aktywny … jak już kraj powstał, wszystkie partie się zjednoczyły i zaczęli żyć normalnym życiem, jak wszyscy inni…

Mayer Josef był pionierem i jednym z założycieli … w sercu był patriotą i nie mógł być nikim innym. Tak go wspominam…

Patrzę na swoją własną rodzinę, po takiej tragedii, jestem jedyną osobą z całej rodziny, która przeżyła. Że udało mi się zbudować taką wspaniałą, piękną rodzinę i mam teraz fantastyczne wnuki to prawdziwy dla mnie cud. Nigdy sobie nawet nie wyobrażałem. W pewnym sensie to moja zemsta, zemsta na Niemcach, że nadal istniejemy i mieszkamy we własnym kraju i odbudowujemy swoje rodziny na tej ziemi.

To była też zemsta Mayera Josefa.

Młodzież w mieście to też byli syjoniści, dążący w kierunku syjonizmu, poza partią Bund, która wierzyła, że Żydzi mogą zostać w Polsce wraz z Żydami ortodoksyjnymi, którzy także uważali, że Żydzi nie muszą jechać do Izraela. Agudath Israel odradzał ludziom wyjazdu.

About Mayer Joseph Nusbaum, Katriel Klajn, November 8th, 2009

Transcript of

Interview with film maker Menachem Daum

 

 I knew Mayer Yosef from the time I was about 10 or maybe 12 years old. That’s how old I was when I entered Betar. Mayer Yosef was born the same year I was, 1921, so we were at the same stage and we were both youth from a small town and we saw each other every day.

When he was about 15 or 16 he grew up.

Everybody loved him, we were in Poland and there was a lot of anti-Semitism and the hooligans would attack us as we walked by. When we walked with Mayer Yosef we felt safe.

When someone mentions Mayer Yosef you don’t have to say anything else, I see his image in front of my eyes, I see him the way he was, we were together from our childhood.

I remember Mayer Yosef’s family had a tavern and when we got a little older we would go inside … we would sometimes get a beer with him.

He was always our ideal, we looked up to him. He was very well built we were weaklings compared to him, he was athletic. When we walked together with him in the street didn’t have to worry about the hooligans, we knew that when they saw Mayer Yosef .. they left. There were cases where there was anti-Semitism in our town in Poland. The hooligans used to throw stones and start with us. return to

When we were with Mayer Yosef we had no fear. I remember once when hooligans started with us and Mayer Yosef pulled them into an alley and together with another boy named Tzvi Moskowitz, both of them so beat up the hooligans, that we had peace and quiet for weeks and weeks, that was Mayer Yosef.

In addition, the fact that we were in Betar we grew up very Zionistic, we absorbed ourselves in Zionism, we had the desire to go to the land of Israel, everything was about coming to the land of Israel, but to actually travel from Zdunska Wola to Israel was not a simple matter.

We started looking for a way to travel to the land of Israel. In 1936 when the illegal immigration began Mayer Yosef was the first who registered to go illegally, with no understanding of how that would work, but he didn’t fear.

The day came in 1937, I remember it like today, when Mayer Yosef left, and we escorted him to the train, us and all of Betar and all the youth escorted him because Mayer Yosef was traveling to the land of Israel. For us this was a dream and he actually was realizing his dream.

 (58.10 I remember a small episode when Mayer Yosef left, our greeting in Betar was Tel chai  (story how he went to jail because the policeman thought he was saying heil Hitler) 59.20

In Zdunska Wola there were a lot of different Zionist organizations and among them was Betar, we had a lot of energy and we had a commander. In 1937 a young man named Shlomo Ben Joseph in Palestine was hung and we had an evening of mourning, we put up his picture and our commander talked about him… we had great energy as Zionist youth and that’s the way things were until the war broke out.

I was raised in a Hasidic community like Mayer Yosef, all our parents were Hasidic Jews however there was already a trend among the young that they were moving away a little, they were rebellious, we were no longer as observant. However family is family, what we had to do for our family we did but when we were amongst ourselves we were more joyous, we didn’t look so carefully at the religious demands, the same was with Mayer Yosef.

Question: why did you and Mayer Yosef move away from Hasidic ways?

Every generation moves a little more away from the tradition of Hasidic way, that was what happened in Zdunska Wola.

Question: What do you remember about Jabotinsky?

I remember he came to the city of Lodz , Zdunska Wola was too small for Jabotinsky to speak but Lodz was a big city and people came from all the small towns around.

It was a holiday and we all traveled on wagons and it took all night because we couldn’t afford to go to taxi or bus. There was a lot of joy as we all were together on this wagon and we traveled to hear Jabotinsky speak in Lodz. To see Jabotinsky and hear him speak, after all we have absorbed of his Torah and what he instilled in us,  was for us a very great thing.  I mention to Katriel that it sounds very much like a pilgrimage to a Hasidic Rebbe, Katriel  says that’s exactly the way it was, just like Hasidic boys went to their master and there were a lot in Zdunska Wola who went to the Rebbe of Gur.

But we had our own Rebbe, this was for us something we could only dream about and it remained with us for the rest of our lives. I saw Jabotinsky in Lodz, it left a strong impression, unfortunately today there are very few left of my friends, some of them are no longer with us and some of them are sick but whenever we would get together we would always talk about our memories of Betar, we had a lot to talk about and I started writing about this in my memoirs.

Question: what do you remember as the essence of his message?

That Jews cannot remain in exile, ‘Jews no good will come here’ he predicted and saw that Jewish Europe would be annihilated and that’s what he talked about.

Jews as much as possible you must go to the land of Israel, but in Israel at the time you had the British, how could you travel there? That started the illegal immigration. Betar opened the illegal immigration, from Zdunska Wola there were a few others who went but Mayer Yosef was the first.

Zdunska Wola was 45 km from Lodz and it had about 36,000 people of whom approximately one third were ethnic Germans, because it was a textile city and they were the main workers of textiles. The second third were Poles and Jews were another third. When Pilduski was alive anti-Semitism was suppressed but after he died the right-wing nationalists anti-Semites (NDKC) started creating many problems for Jews and we started feeling the anti-Semitism which started in 1935.

 They started putting pickets in front of Jewish stores and telling Poles not to go in there and buy from Jews.  Anti-Semitism became more open but still one could live, what choice did we have, that’s the way we lived.

For over 1000 years Jews have been accused of killing Christian children to have blood for Passover matzos, we thought that this was something written about in the history books that only occurred in the past, we read about it, but we in Zdunska Wola we actually experienced it and I remember to this day, in the year 1938 just before Passover three Polish children disappeared. and No one could find them and immediately in the Polish Street the word was spread that before Passover Jews needed blood and captured the three children. There was great fear in the town because we saw what could happen. For three days they were searching all over and the kids weren’t found and they restarted breaking windows in the Jewish houses. through

By a miracle the three children were found in a pile of sand outside the city. There was a hill of sand where the Gentiles would take sand to sell and these three children were playing on this hill and the sand caved in on them and covered them and that’s how they died. It was only by accident that a Gentile happened to be going there to get sand and happened to find the three children.

I’m only mentioning, that old libel that we had read about, we in Zdunska Wola actually experienced it. A pogrom was actually starting and it was a miracle that the Gentile found those three kids. That was the anti-Semitism in Zdunska Wola. And that’s how we lived until the war broke out.

Mayer Yosef absorbed what we had been taught, the Zionist story, Jewish history and we had teachers who gave us lectures about Jewish history and that’s how we became infused, and this had a great impact on us. ] Mayer Yosef was the first to make this a reality. We also wanted to go but not everybody was able to make this happen

Question:did you have any Polish friends?

No, like many Jewish towns the center of the city all belonged to Jews, I had more contact with ethnic Germans than I did with Poles, because we were neighbors but in general had little to do with them.

13.25 Question: describe how he survived the war in Russia… 16.15

 I arrived here in Israel in 1948, one thing I knew right away was that Mayer Yosef was in Lehi. It couldn’t be different, according to his upbringing and beliefs and what he absorbed and his illegal entry he had to join Lehi. Even before I met them I knew, I asked around who had survived and was told that Mayer Yosef had been a fighter for Lehi. He couldn’t do anything else because his journey led him here, that was his conviction. Exactly what he did in Lehi we didn’t know the details but in general we knew he had to be in Lehi.

We met a few years later when I moved to Ramat Gan and Mayer Yosef had a small shop near the statue of Dov Grunner. I was walking by the street and I saw Mayer Yosef. You can imagine our joy and from that time on we saw each other every day over a glass of beer. He didn’t speak very much about that which he did in Lehi, in general those in Lehi didn’t talk about what they did… I know that he wasn’t passive and that he was very active… once the state was proclaimed all the parties united and they lived a normal life like everyone else…

Mayer Yosef was a pioneer and one of the founders… in his heart he was a patriot and he couldn’t be anything else that’s how I remember him….

I look at my own family, after such a tragedy I was the only one who remained ]from my whole family.  That  I could rebuild such a beautiful wonderful family with great grandchildren is a miracle for me, I never could’ve imagined it. In a way this was revenge, revenge on the Germans, that we exist and we are in our land and that we live here and that we rebuild families in this land.

 That was also Mayer Yosef’s revenge.

The youth of the town was very Zionist and moving in the direction of Zionism except for the Bund party who believed that Jews could remain in Poland and together with the Orthodox Jews who also didn’t believe the Jews have to go to Israel, Agudath Israel discouraged people from going.